Wspólne chorowanie z Jasiem okazało się bardzo owocne. Stworzyliśmy kilka figurek. Dzisiaj czeka na nas jeszcze przyjemniejsza część pracy, czyli malowanie. Oboje nie mogliśmy się już doczekać kiedy figurki wyschną. Teraz możecie zobaczyć efekty końcowe naszej pracy.
Jaś malował swoją jaszczurkę, a ja ludzika. Początkowo miała to być figurka piłkarza, ale po krótkiej konsultacji Jaś zgodził się, żebym pokolorowała ją według własnego pomysłu.
Mały Książe.
Jaszczurka pomalowana przez Jasia.